poniedziałek, 7 września 2015

Dżakarta

Od niedzieli jesteśmy w Indonezji, w okolicach Dżakarty.
Dżakarta jest najbardziej zakorkowanym miastem jakie widziałam. Jest olbrzymie, dojazd z jednego miejsca do drugiego potrafi zająć kilka godzin. Jest mnóstwo motorów i skuterów, którymi przemieszczają się całe rodziny. Zdarza się, że i 5 osób. Rodzice i 3 dzieci!







 W ruchu drogowym przepisy są tylko ogólną wskazówką jak powinno się postępować. Są kierowcy, którzy częściej używająsię klaksonów niż kierunkowskazów. Miasto nie zasypia nigdy, ciągle jest głośno.
Byliśmy już w kilku bardzo ciekawych miejscach, ale dzisiaj pokażę zdjęcia z wczoraj, resztę będę uzupełniać w miarę możliwości.
Na prośbę pewnej Ewy ruszyliśmy na poszukiwania narzędzia używanego przy produkcji batików. Po kilku godzinach jazdy samochdem w korku dojechaliśmy do centrum handlowego specjalizującego się w sprzedaży batików i pamiątek z różnych stron Indonezji. Mi najbardziej podobały się lalki :)








Duże wrażenie robią misterne prace ze srebra:



Podobały mi się też piękne ubrania:


Było też pokazane miejsce pracy osoby, która wykonuje batiki:



A to część moich wczorajszych zdobyczy:









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz